sobota, 27 marca 2010

Anioł na świeczniku...

... też z Krakowa.

2 komentarze:

  1. No to musi się bardzo pilnować ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o aniołach upadłych, ale moich, mam nadzieję, to nie dotyczy ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu i wszystkie miłe komentarze :-)