poniedziałek, 21 lipca 2014

Anioły niespodziewane...



...dostałam od koleżanki mojego syna, której mama likwidowała kolekcję i szukała przyjaznego zakątka dla swoich podopiecznych. Mam nadzieję, że u mnie będzie im dobrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu i wszystkie miłe komentarze :-)